Ciasto i lody

Oglądając fragment w tv dotyczący bieżących spraw – po raz kolejny stwierdziłam, że nasze dwa plemiona rozmawiają językiem, który pozornie jest jeden, jednak znaczenie słów brzmiących identycznie w obu językach jest zupełnie przeciwne. Nie da się porozumieć w takiej sytuacji.
Wczoraj – kiedy chodziłam z parasolką, nie padało. A jak raz nie wzięłam wychodząc z psami po obiedzie, zaczęło oczywiście padać. No nie, wracać nie będę – stwierdziłam i poszliśmy przed siebie pośród kropli deszczu. Deszczyk był delikatny, drobniutki, zmoczył nas bardzo dokładnie. Jednocześnie było bardzo gorąco i wilgoć niemal od razu z ubrania parowała. Do domu wróciłam już sucha, mokre miałam tylko włosy i skarpetki:)

W ramach dalszego rozpieszczania wnuczki upiekłam ciasto z jabłkami i śliwkami, i kupiłam lody. Wieczorem rozmawialiśmy o ulubionych smakach. Powiedziała, że w zasadzie wszystkie lubi, a z ciast ostatnio tiramisu jej najbardziej podchodzi. Kupiłam więc dwa w jednym – lody o smaku tiramisu:)
Nie muszę dodawać, że smakowały:)))

19.07.2018

  • hanula1950 Narobiłaś mi apetytu na lody. Pozdrawiam.
  • fusilla A mnie na tiramisu! :-)))
  • babciabezmohera Pogoda ostatnio jest zupełnie zwariowana i nieprzewidywalna.
  • urszula97 same pyszności,u mnie nr 1 dla wnuka to mufinki które sam kręci ,ja tylko pilnuję pieczenia i pozmywać musze,lody tez uwielbia.
  • krzysztof213 Same pyszności
    Smacznego
  • kobietawbarwachjesieni Dla mnie upały są trudne do zniesienia. Czekam na unormowanie się temperatury. 20 22 stopnie dla mnie zupełnie wystarczy. Ściskam.
  • e.urlik A ja wczoraj jechałam w deszczu przez dwa województwa, głodna i śpiąca. Kiedy wróciłam do domu późnym wieczorem nic na mnie nie czekało dobrego, chyba że piesowe paszteciki. Ale dziś chciałabym coś zrobić z tych setek papierówek, które dostałam, trochę tylko robaczywych. Jakiś pomysł? 🙂
  • annazadroza Hanula:-) Czasem trzeba sobie pozwolić na drobną przyjemność, prawda? Szczególnie gdy upał na zewnątrz. Pozdrawiam:)))
  • annazadroza Fusilko:-) Rzucam w eter do Ciebie smak tiramisu, może doleci;) Buziaki:)))
  • annazadroza BBM:-) Zupełnie nieprzewidywalna, albo susza albo powódź. Może dlatego, że my też jesteśmy nieprzewidywalni, nigdy nie wiadomo, czy szare komórki wezmą górę u różnych osobników,czy ciemna masa przeważy…
  • Gość: [annazadroza] *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl Urszulo:-) Muffinki młoda też lubi. Piekę nieraz, żeby miała do szkoły. Dodaję wtedy np. otręby, płatki owsiane, siemię lniane i in., żeby bardziej wartościowe były.
  • annazadroza Krzysztof:-) Dziękuję, Tobie też samych pyszności:)))
  • annazadroza Marysiu:-) Z unormowaniem może być kłopot, bo u nas wszystko nagłe i nieprzewidywalne. Ale – niech tam, gdzie jesteś, będzie najlepsza temperatura dla Ciebie:)))
  • annazadroza Ewo:-) Dużą ilość jabłek najlepiej poddusić i zapakować do słoików. Umyj, obierz wycinając wszystkie obtłuczone fragmenty (jakie zawsze są w spadach), obkrój z ogryzka, tak jest szybciej. Nie ma znaczenia jaka wielkość się ukroi. Wrzuć do rondla, dodaj odrobinę wody na początek, dosyp cukru i mieszaj co trochę, żeby nie nie przywarło do dna. Jak następną partię przygotujesz, te pierwsze już się skurczą, więc dosyp i tak do końca. Potem w wyparzone słoiki wkładam gorącą masę, zakręcam dobrze i k ladę „na głowę” aż do ostygnięcia. Najbardziej lubię duże słoiki wykorzystywać do jabłek.
    Poza tym ciasto z jabłkami, makaron albo ryż z jabłkami, w formie zapiekanki albo uduszone jabłka na świeżo ugotowany ryż/makaron. Do naleśników też. I zupa jeszcze – na zimno, z przetartymi jabłkami i śmietaną, albo na maślance.
    Dobra, wyczerpałam się na tę chwilę. Buziaki:)))
  • marijana2 No i teraz chce mi się tiramisu. Chyba polegnę i ulegnę. :)))
  • e.urlik Ania, jesteś kopalnią pomysłów! Dziękuję ci bardzo, zawsze mnie ratujesz w kulinarnych tarapatach (i nie tylko).
    Chyba te w słoikach zrobię, pamietam takie z dzieciństwa (mniam). Kiedyś zrobiłam jabłka z rozmarynem, pachniały jak milion dolarów, ale to nie były papierówki.
  • annazadroza Marijano:-) Ulegnij, ulegnij, przecież należy się przyjemności odrobina od czasu do czasu:)))
  • annazadroza Ewuś:-) Kopalnią – nie, prędzej kopaliną;)
    W ten sposób robiłam jabłka jakiekolwiek – czyli takie, jakie mi się trafiły. Wczoraj otworzyłam słoik z 2014 r. i dobre, młoda z naleśnikami zjadła:)
  • emma_b niezła smakoszka z Twojej wnuczki. potwierdzam: tiramisu to jest to!
  • kasiapur O matko ! nic z tego nie mogę…, żeby nie wiem jak ładnie się nazywało,
    smakowało czy pachniało itp.
    Wszystkiego smacznego Anula :)))
© Anna Blog

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *